poniedziałek, 17 czerwca 2013

Prolog

                                           

                                                                    Jess
Czy mogłam się spodziewać, jak bardzo zmieni się moje życie? Nie.
Jeśli parę miesięcy temu, ktoś powiedziałby, że tak będzie wyglądac moje życie- roześmiałabym mu się w twarz.
Ostatnio często zastanawiam się..., czemu ja?! Czemu taki los spotkał właśnie mnie?! Ale wtedy szybko odganiam od siebie te myśli, bo wiem, że tylko ja i nikt inny, sprawił, że jestem teraz,taka jaka jestem, że moje życie potoczyło się, tak, a nie inaczej. Że wiele się nacierpiałam, zanim zaznałam choc odrobinę szczęścia, które i tak ulotniło się w oszałamiająco szybkim tempie.
Ale może lepiej zacznę od samego początku, od kiedy to wszystko się zaczęło...


Cześć, mam na imię Jess, a właściwie Jessica i mam 18 lat. Należę do dość ciekawej grupy ludzi, dla innych raczej- pesymistka, natomiast dla bliskich i przyjaciół roześmiana
i wrażliwa dziewczyna, umiejąca korzystać z życia i dobrze się bawic. Na głowie mam masę problemów, w które pakuję także znajomych. Jednak oni są najlepsi- zawsze mnie wspierają i są gotowi pójść za mną na koniec świata.

Sobota, godz.7.30
- Jess!!! - ten krzyk przedarł się do uszu każdego z domowników, a na końcu, niestety do  mnie.- Jessica!!! - kolejna porcja wycia mojej genialnej kuzynki. No tak... to cała ona. Ale nic, zwlokłam swoje 4 litery z łóżka i zaglądnęłam do pokoju Ashley. Jest kochana, ale ma swoje wady. Już miałam jej nagadać, że normalny człowiek nie stawia całego domu na nogi przed ósmą w weekend, ale nie zdążyłam, bo moja kuzyneczka zaczęła piszczec
i machac mi jakimiś świstkami papieru przed nosem.
- Co jest?! - zapytałam zaspana i lekko podirytowana.
- M m m... m..m - nie mogła wykrztusić Ash.
- Co "m" ?! - krzyknęłam kompletnie wyprowadzona z równowagi .
- Magic World grają koncert w Londynie!!! - a ta znowu o nich. Mam już tego całego zespoliku po dziurki w nosie, ale nie będę jej dołować.
- No i ? - zapytałam.
- Mam 2 bilety na ich koncert... 8 maja!
- No i ?
- Jak to "no i "?! Bilety na Magic World, rozumiesz?! Czy ty to rozumiesz?!
- I to był powód, dla którego wstałam?! No nie...
- Teoretycznie tak... - odpowiedziała zgaszona.
- A tak poza tym, to liczysz, że pozwolą ci jechać do Anglii, pare tysięcy kilometrów stąd, na jeden głupi koncert?! - zapytałam z niedowierzaniem.
- Hmm... tak... - stwierdziła niepewnie.
- To powodzenia! - krzyknęłam z udawanym szczęściem i wyszłam. Ash jest kochana, ale jej pomysły, po prostu przekraczają ludzkie pojęcie.
Do Anglii! - ten kraj cały czas latał mi po głowie.
- Do Anglii... - szepnęłam sama do siebie, wciągając skarpetkę na prawą nogę. - Moment chwilunia! - krzyknęłam, jakbym dopiero teraz zakapowała, o co chodzi.
- Ashley! - wrzasnęłam śpiewająco.
- Co...? - zapytała niepewnie kuzynka.
- Jessico Evans, jesteś geniuszem! - szepnęłam sama do siebie.
- Moja kochana kuzynko...- powiedziałam patrząc na nią z cwanym uśmieszkiem. - Do Anglii, mówisz...? - zapytałam ożywiona i zaciekawiona.
- Taaaak... Do Londynu. - powiedziała zdziwiona.
- Bingo! - wrzasnęłam. - Trzeba było tak od razu! - ucałowałam ją w policzek i podskoczy-
łam. - Welcome England!!! Jess Evans nadchodzi!!!
- Ale...
- Załatw nam u rodziców te bilety na samolot, zrozumiano?!
- Tak, ale... okej, okej...
- Wiedziałam, że się zgodzisz. No nic, to ja wychodzę.
- Gdzie? Jest przecież po 7.00.
- Tak, ale zapomniałam, że obiecałam Jay'owi, że pomogę mu sprzątac po imprezie...
- Nie zaprosił cię, a ty idziesz mu w domu sprzątac?! To okropne!!!
- Zaprosił, ale po ostatniej imprezie, wciąż jak kicham, to mam posmak pepsi w nosie, więc wiesz... - Ash skomentowała to milczeniem. Więc wyszłam z domu i skierowałam się w stronę posiadłości przyjaciela. W uszy włożyłam słuchawki i zamyśliłam się...




I jest prolog;) Mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu:)
Mam do was pytanie: czy podobają się wam bohaterowie i prolog?
Co ewentualnie według was powinno się znaleźć w moim opowiadaniu???
( Odpowiedzi piszcie w komentarzach, proszę o co najmniej 5 komentarzy:))
Natka<333

14 komentarzy:

  1. Ta Ash jest super... Haha..<3333333;)
    Prolog trochę krótki ale fajny...

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajne Nati kiedy napiszesz coś jeszcze?

    OdpowiedzUsuń
  3. super czekam na kolejny wpis!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Fani czekają na więcej : ) Kiedy możemy się spodziewać nowej odsłony < dalszej historii Jess > twojego bloga ??

    OdpowiedzUsuń
  5. Jess , Jess !!! Chcemy więcej : )

    OdpowiedzUsuń
  6. Powtórzę kom.z poprzednich komentarzy o bohaterach : Co Cię zainspirowało ??? Czy pod postaciami kryją się prawdziwe osoby ???

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajne : )

    OdpowiedzUsuń
  8. Prolog fantastyczny , bardzo wciągający i co tu dużo pisać , czekam na więcej <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Czy Ty jesteś zawodową pisarką lub dziennikarką ???

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten blog pokazała mi dziś kumpela , jest bardzo fajny i zasługuje na łapkę w górę ; )

    OdpowiedzUsuń
  11. Uważam , że prolog całkiem niezły : ) Żeby nie przechwalać ; )

    OdpowiedzUsuń
  12. Nati dwa wpisy już tylu fanów i tyle miłych komentarzy GRATULUJĘ super i ciekawie piszesz co chwilę wchodzę na twój blog i sprawdzam czy coś jeszcze napisałaś proszę napisz niedługo ;-) dobrze, że zaczęłaś pisać ten blog, bo inaczej mało kto wiedziałby o twoim talencie!!!

    Czy mogłabyś mi podać stronę do bloga Julki?

    OdpowiedzUsuń